Recenzja: Abigail Gibbs - Mroczna Bohaterka. Tom 1: Kolacja z Wampirem

Autor: Abigail Gibbs
Tytuł: Mroczna Bohaterka. Tom 1: Kolacja z wampirem.
Ilość stron: 558
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2013
Ocena: 9/10

Niepokorna Violet, wampir z królewskiego rodu, zakazana namiętność i prastara przepowiednia.

Przypadkowe spotkanie na Trafalgar Square odmienia życie Violet Lee. Poznaje świat, którego istnienia nawet sobie nie wyobrażała: miejsce poza czasem, w którym elegancja, bogactwo, wspaniałe rezydencje i wytworne przyjęcia są znamionami dekadencji, w jakiej żyją jego mieszkańcy. Za tym przepychem kryje się mrok, którego ucieleśnieniem jest charyzmatyczny, przystojny i śmiertelnie groźny Kaspar Varn. Violet połączy z Kasparem niebezpieczna namiętność, za którą obydwoje będą musieli zapłacić wysoką cenę…


   Zapewne wielu z Was zna to uczucie, kiedy rozpaczliwie brakuje Was czegoś ciekawego do czytania i czując narastającą frustrację udajecie się do księgarni w poszukiwaniu czegoś co nasyci Wasz ‚głód’ książkowy. Miałam tak w przypadku książki Abigail Gibbs - Mroczna Bohaterka: Kolacja z Wampirem. Przeglądając półki pełne niesamowitych historii z kolorowymi, zachęcającymi do przeczytania historiami sięgnęłam po tę, która najbardziej przykuła moją uwagę. Była utrzymana w odcieniach czerni, jedynymi kolorowymi elementami były: tytuł, napisany ciemną czerwienią oraz twarz dziewczyny o intensywnie rudych włosach i zachwycających fioletowych oczach. Pomimo powiedzenia: ‚nie oceniaj książki po okładce’ w momencie kiedy ją zauważyłam - już wiedziałam, że będzie moja i że ją przeczytam. Dopiero w domu szybko zerknęłam na opis, który kazał mi wierzyć, że jest to kolejna opowieść w stylu książek z serii: ‚Zmierzch’…i nie mogłam się bardziej mylić.
   Historia zaczyna się w noc, kiedy Violet spotyka Kaspara na placu Trafalgar Square. Już od pierwszych stron można dostrzec między nimi chemię, ukrytą pod nienawistnymi spojrzeniami i oziębłością. Tak zaczyna się ich historia miłosna. Większość wydarzeń toczy się w zamku należącym do rodziny Varnów, gdzie mają miejsce wszystkie ‚gierki’ pomiędzy bohaterami, ich kłótnie, ‚wzloty i upadki’ oraz najpiękniejsze chwile. Wszystkie przedstawione tam wydarzenia takie jak bale i zebrania króla i wampirzych szlachciców przypominają mi stare, animowane bajki Disneya. Sposób w jaki opisany jest zamek królewski, jego otoczenie oraz zachowania mieszkańców kojarzą mi się z dzieciństwem opartym m.in. na ‚Małej Syrence’, ‚Kopciuszku’, czy ‚Pięknej i Bestii’, czyli tych ponadczasowych historiach z elementami scen dla doroślejszej publiki, tj.: seks, przemoc i ostre słownictwo. Krótko mówiąc jest to raj dla pokolenia, które obecnie wchodzi w dorosłość.
   Autorka bardzo szczegółowo opowiada nam jak wyglądają wszystkie pomieszczenia w pałacu, las który otacza całą posesję, wszystkie widziane przez bohaterów krajobrazy oraz ich ubiór. Jednak jest to napisane tak lekkim i łatwym w odbiorze językiem, że czytelnik bez problemu ‚połyka’ wszystkie te opisy.
   Wszyscy bohaterowie i ich charaktery są doskonale pokazani, jednak nie są tak przerysowani jak w przypadku bohaterów większości książek o tematyce wampirycznej. A. Gibbs doskonale przedstawia zalety każdej postaci (wrażliwość, delikatność, empatię), jak również ich wady (brutalność, agresję, samolubność, żądzę krwi). Dokładniej się wczytując, możemy zauważyć, że najlepszy, najmilszy bohater może zmienić się w najgorszego, a najgorszy w tego najlepszego, uczymy się, że nie warto oceniać drugą osobę po pozorach, ponieważ bywają bardzo mylne. Jednakże żadna postać nie wzbudziła we mnie ani irytacji, ani szczególnej sympatii, czyli zupełnie jak w prawdziwym życiu - nikt nie jest idealny, a nasza ocena danej osoby jest często bardzo subiektywna.
   Całość książki jest dla mnie bardzo dobra. Dzięki niej na nowo odkryłam cały urok literatury wampirycznej i bardzo chętnie sięgnę po kolejny tom. Z czystym sumieniem polecam ją każdemu, niezależnie od grupy wiekowej, czy osobistych upodobań. Poniżej zamieszczam kilka cytatów, które mogą Was zachęcić do lektury tej powieści.



‚-Otwórz oczy, dziewczynko! Jestem cholernym księciem i rozkazuję ci! Nie wolno ci odejść!’

‚-Bo jesteś wampirem i mordercą. I kutasem. I mogłabym ciągnąć w nieskończoność… - Może moje ciało nie było mi posłuszne, ale wcale mnie nie pociągał. Wzbudzał we mnie obrzydzenie.
Podniósł dumnie głowę, a jego oczy - ciemnozielone jak las - świdrowały mnie na wylot.
-Doprawdy? Dobiorę się do ciebie, Violet Lee. - Przeciągał moje imię i nazwisko w nieskończoność. - Oddasz się mi. Zadbam o to.’

‚-Nie obśliniaj mnie! I wyjmij z ust ten plastik. Masz prawdziwe kły. Zapomniałeś, do licha? (…)
-Ludzie są jednak głupi. Z takimi wielgachnymi kłami nie da się jeść.
-Jesteś zazdrosny, bo masz małe.’

‚Porwana przez wampiry, utopiona przez kałamarnicę. Jakież to tragiczne.’

‚-Możecie wychodzić na słońce?
-Tak, ale to grozi oparzeniami. Tylko nie myśl sobie, że wyrzucisz mnie na dwór, to coś mi się stanie. Wcale nie! - Zrobił zabawną minę, jakby właśnie się topił jak bałwan.
-A jeśli chciałabyś mnie ukatrupić czosnkiem, przysięgam, że po czosnku miałbym tylko nieświeży oddech. A gdybyś zawiesiła mi na szyi krzyżyk albo medalik, wyglądałbym jak dewotka. A prysznic ze święconej wody bardzo mnie odświeża.’

‚-Związek? - powtórzyłem, rozglądając się i szukając odpowiedzi na ścianach. - Nie przypominam sobie, żebyśmy byli zaręczeni.
-Kaspar, czy ty w ogóle nie zaglądasz na Facebooka? Zaznaczyłam tam, że jesteśmy w związku! Z tobą!’

‚-Los bywa okrutny, dziewczynko. Łamie nam serca i odbiera jednym drugich. Krzywdzi niewinnych. Podobnie zresztą jak czas, który rozrywa ludzi na strzępy, kawałek po kawałku, aż przestają się prostować, chodzić na własnych nogach, a na koniec przestają żyć.’

‚Właśnie zerwałem z dziewczyną, która nie była nawet moją dziewczyną. Powinni przyznawać za coś takiego nagrody.’

Udostępnij ten post

1 komentarz :

  1. Po Twojej recenzji mam ochotę na książki z wampirami. Sam opis mnie już zaintrygował i jeśli mi się uda dorwać tę książkę to z chęcią ją przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń